WIERSZE O DROHOBYCZU
WIERSZ NAJSŁAWNIEJSZY
Kazimierz Wierzyński: Księżyc
Za czym ja krążę?
Za księżycem. Czym on mnie wabi? Drohobyczem. Zachodzi chmurą, Znów się zjawia. Skąd taka łuna? Z Borysławia. Którędy nosi Mnie wieczorem? Spójrz ponad Stryjem I Samborem. Po co ta całą Wasza zmowa. Co z niej mi przyjdzie? List ze Lwowa. A ten, co dmie tu Wiew skrzydlaty? To młodość, miłość I Karpaty. Widzę, poznaję Tamte strony Kto mnie tam woła? Ktoś zgubiony. Po co mnie wzywa Tak niewcześnie? Byś wrócił tam, gdzie Błądzisz we śnie A poza snem tym Co się chowa Ach, ziemia, ziemia Księżycowa.
Kazimierz Wierzyński (27.08.1894 Drohobycz – 13.02.1969 Londyn) – poeta, pisarz, eseista związany ze „Skamandrem”. Jego ojciec Andrzej Wirstlein był pracownikiem stacji kolejowej w Drohobyczu (gdzie też mieszkał z rodziną), potem w Stryju. W Drohobyczu Wierzyński chodził do szkoły, gimnazjum kończył w Stryju, od 1920 na stałe mieszkał w Warszawie, ewakuowany w czasie wojny wyjechał do Nowego Jorku, z USA wrócił do Europy w 1965 roku; w Polsce komunistycznej był na cenzurze. Wysoko ceniony, laureat wielu nagród, w tym jako jedyny Polak - nagrody poetyckiej w dziedzinie literatury IX Olimpiady w Amsterdamie (sport był jego pasją, uprawiał lekką atletykę, grywał w piłkę, pisał dla „Przeglądu sportowego”); od 1938 roku członek Polskiej Akademii Literatury; autor wydanej w Ameryce biografii „Życie Chopina” z przemową Artura Rubinsteina; współpracownik „Kultury” paryskiej i Radia Wolna Europa.
W nawiązaniu do wiersza „Księżyc” Andrzej Chciuk nadał jednej z dwóch swoich książek wspomnieniowych o Drohobyczu tytuł „Ziemia księżycowa”. Wiersz ten ma też wersję śpiewaną – patrz: http://www.poezja-spiewana.pl/index.php?str=lf&no=13519
WIERSZ NAJNOWSZY
Василь Махно: Дрогобич Wasyl Machno: Drohobycz
Вулиці крокодилів – цинамонових крамниць - час мій обвалюється наче карниз на будинку. «Сільпо» біля Ратуші. Просто – аптека.
На ринку обважує побожна Текля Країна ще вибирає. У просторі – брудно. Від нас у слова ховається Бруно. В словах фестивальних в мушві чи кропиві словами ж Дрогобич цей закріпили в масній пилюзі – Пси занюхали попіл хтось спалює листя – це запах Європи і попіл Європи? – кого тут шукає? Картоплю яку на городах копають?
Дрогобич – крамниця. Кого це коробить? Повітря його прожували корови. Важка над дверима клепсидра як клямка над нами з тобою – над віллою Б’янка над тим як шумить цей пісок у клепсидрі над тим як повітря летить у повітрі
Дрогобич – це ринок. Товари з акцизом. Бруківка – його порівняння з Парижем, а решта – «Сільпо» – магазини продуктів а решта – слова які встигли забути як встигли забути родовища нафти і свого письменника згуслі цитати
Мій час не в Дрогобичі, тут – тимчасовість Дрогобичем їхати треба на псові шукати сліди і не знати хто власник це місто – як серце: ввімкнеш – і погасне маршрутка мене підкидає до центру: стара синагога й відновлена церква
Пакуєм валізи. Дрогобич – це втрата якщо припасуємо Шульца цитату якщо з тих масних і забутих уривків життя перетвориться з тексту на Ринок якщо не обвалиться з гіпсу пілястра якщо цей Дрогобич не бачити часто.
Wasyl Machno – ukraiński poeta, eseista, krytyk i tłumacz z Tarnopola, gdzie pracował na uniwersytecie, od 2001 roku przebywa w Nowym Jorku; w Polsce ukazał się jego tom „34 wiersze o Nowym Jorku i nie tylko” w przekładzie Bohdana Zadury. „Drohobycz” - to wiersz Wasyla Machno napisany po pobycie autora na Piątym Festiwalu Schulzowskim w Drohobyczu we wrześniu 2012 roku, opublikowany po raz pierwszy w drohobyckiej gazecie internetowej Maydan Drohobych 27.10.2012 r.
WIERSZ SŁAWNY JAKO PIOSENKA
Jacek Kleyff: Schulz 1975
dwóch skłóconych gestapowców, żyło w centrum drohobycza
pierwszy miał swojego loewa drugi miał swojego schulza loew prowadził w mieście zakład i dentystą się nazywał, nocą burdel był tam, w którym pierwszy gestapowiec bywał za to bruno schulz malował, lubił wiersze i dyskusje miał go drugi gestapowiec, ot stosunki międzyludzkie w noce złe, w noce złe udostępniał władzom loew dziewczyny swe w morzu łez, w morzu łez bruno schulz petrarkę streszczał dla ss to był wstęp dotyczył życia, które zawsze jakoś leci i pozwala nie dostrzegać śmierci szła wiadomość od tuskawca, że się ponoć coś zaczęło a w pobliskim drohobyczu póki co grodzili getto i niebawem znów się trochę pospierali dwaj tajniacy no i drugi ten od schulza zarżnął loewa w ramach pracy kiedy pierwszy się dowiedział, że zabili loewa jemu wnet dogonił w mieście schulza i odstrzelił go drugiemu ni i już, no i już jak w balecie najlepszym na świecie tańczy schulz... hałas ten, w teatrze gong jakaś czerń i ojca wzrok i może koń dawny teatr, dawne czasy, dawna strata w czasie wojny, każdy dźwiga własny ciężar w końcu sztuka jest ważniejsza niż biografia zbieg przypadków, ale jednak... jeśli twój dobrodziej ma jakiegoś wroga i mu niszczy ulubieńca, sprawdź czy nie czas zacząć się pakować i nowego szukać miejsca sprawdź czy nie czas zacząć się pakować i nowego szukać miejsca jak bruno schulz za tamtych lat, jak bruno schulz choć by nawet miał by to być tylko tamten świat wciąż w drodze być, z walizką żyć...
Jacek Kleyff – bard, tekściarz poeta, kompozytor, śpiewak i gitarzysta, również aktor i malarz, tzw. oryginał; współtwórca sławnego kabaretu Salon Niezależnych lat 70-tych, założył Orkiestrę na Zdrowie; z recitalem wystąpił na Drugim Festiwalu w 2006 roku, wtedy „Schulza 1975” zaśpiewał w Drohobyczu, w dawnej Sali synagogalnej dawnego Domu Sierot Żydowskich.
http://www.youtube.com/watch?v=wnH1d4wh9tg http://www.poezja-spiewana.pl/index.php?str=lf&no=4404 http://www.youtube.com/watch?v=SCB41lxeBdg&feature=related
WIERSZ Z LUBLINA
Alfred Marek Wierzbicki:
Portret
Wszystkie twarze Drohobycza mają jego rysy, ulice pełne są jego nieobecności. Zegar na wieży ratusza tyka z czułością, lecz nie potrafi zrównać jego i naszego czasu. Miasto jest całością jak rysunek. Okna, balkony powtarzające się i zmieniane wielokrotnie, kobiety w zarośniętych altanach i Mesjasz na rogatkach, fragmenty słodkiej pieśni trafionej kulą w gardło. 30.07.2010.
Po co przyjechałem
Od razu przy wjeździe do Drohobycza zauważyłem synagogę w płaszczu chwastów. Tablice na szczycie czarne jak wrony. Nad miejscem gdzie była bima skaleczone słońce. Nie z tego świata roześmiana twarz Jakowa, zapowiada on, że ta ruina zostanie odbudowana. Była największą synagogą w Galicji. Jakże musieli chełpić się jej budowniczowie pobłogosławieni pokojem, dobrobytem i dziećmi. Na posadzkach domów pozostały gwiazdy Dawida i ciemne kwadraty. Może po to przyjechałem, aby śnić o przemianie klucza do zardzewiałej kłódki i w skamleniu psa, które pojawiło się w tle, gdy nagrywałem wypowiedź do filmu, rozpoznać znajomy głos. 1.VIII. 2009
Prof. ks. Alfred Marek Wierzbicki – dyrektor Instytutu Jana Pawła II Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, do 2012 prorektor Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie; filozof, etyk, publicysta, poeta; wiersze drohobyckie pochodzą z siódmego tomiku „Fotografia rodzinna” (2010); w lipcu 2009 odwiedził Drohobycz, w 2012 był na Piątym Festiwalu.
WIERSZ O FESTIWALU W DROHOBYCZU
Наталья Бельченко: Шульц-фест в Дрогобыче Natalia Biełczenko: Schulz-fest w Drohobyczu
Жару изразцы излучали, Клепсидры* кричали с дерев, Чтоб город помедлил вначале И всё ускорял, осмелев.
И в сговоре с духом коричным, С мощеным двором-тайником – Дрогобычьим, уличным, личным Становишься в месте таком.
Чуть больше клезмера, чуть больше Неведомых галицких снов, И тут же свидание с Польшей, И Шульца предвечный улов.
Как всякая белка и рыба – То резким прыжком, то молчком, – Я нынче живое спасибо И ладный тайник на потом.
____________
*В Дрогобыче «клепсидрами» называют не только водяные часы, но также извещения о смерти и отпевании горожан, размещенные их родственниками на городской площади.
Natalia Biełczenko - poetka ukraińska, urodziła się w 1973 roku w Kijowie, gdzie mieszka i pracuje; tłumaczka poezji ukraińskiej na rosyjski, autorka sześciu tomów poezji; w 2010 roku na Czwartym Festiwalu prezentowała swoje wiersze i almanach literacki „Ariergard”, i… napisała „Schulz-fest w Drohobyczu.
|