SCHULZ / FORUM O ÓSMYM FESTIWALU W Drohobyczu po latach jedna pani odnalazła ślad drugiej pani ... Numer 11 (2018) Schulz / Forum poświęcił 1,5 strony Ósmej edycji Festiwalu.
Schulz / Forum to gdańskie czasopismo zajmujące się dziełem (i osobą) Brunona Schulza, jest „miejsce spotkań rozrzuconych po świecie czytelników i komentatorów Schulza” – jak podkreśla w pierwszym numerze z 2012 roku redaktor naczelny Stanisław Rosiek. Przez nich współtworzone, współredagowane „lub choćby tylko odwiedzane”.
Obecnie czasopismo jest organem szerszego Forum Schulzowskiego - naukowego zespołu systematycznych badań dorobku Schulza i jego krytycznych analiz, rekonstrukcji biografii i relacjonowania recepcji, badań udostępnianych również za pośrednictwem otwartego portalu schulzowskiego http://www.schulzforum.pl/pl/. Przedsięwzięcie ma ugruntowanie akademickie, Stanisław Rosiek związany jest z Uniwersytetem Gdańskim. Tym samym spełnia się powinność polskiej humanistyki, aby stworzyć akademicki ośrodek studiów poświęconych pisarzowi z Drohobycza, centrum wiodące o charakterze światowym.
Nie należy dziwić się zadowoleniu, że w spisie treści numeru 11 (2018) https://issuu.com/schulzforum/docs/sch_f_11 zacnego pisma znalazłem wiadomość o tekście Balbiny Hoppe pod tytułem „VIII Międzynarodowy Festiwal Brunona Schulza w Drohobyczu”. Zadowolenie było nie byle jakie, Festiwal odbywa się co dwa lata od 2004 roku, a w ukazującym się od 2012 roku Schulz / Forum napisano o Festiwalu, o ile pamięć (i podgląd internetowy) mnie nie myli, tylko raz, aczkolwiek ekipa Schulz / Forum (i to nie jednoosoba) jest obecna na Festiwalu w Drohobyczu od lat. Wtedy swym znakomitym piórem Marek Wilczyński cierpliwie zrecenzował publikację pofestiwalową, materiały V Festiwalu odbytego w 2012 roku, która ukazała się w 2014 roku (Schulz / Forum 6, 2015).
Balbina Hoppe opisuje Festiwal w półtorej strony tekstu. W całości wypełnia dział „noty, recenzje, przeglądy” tegoż numeru 11 Schulz / Forum. Uczestnik festiwalowych wydarzeń w Drohobyczu "ześmieje się ze śmiechu" i od razu puści oko. Bo na przykład Pani Hoppe zauważyła, i to jej sukces, że był Adam Zagajewski i wygłaszał na otwarcie, ale że był Sjon, doprawdy barwny pisarz islandzki (tłumaczący Schulza na tak dla nas odrębny i wyjątkowy język), również otwierający swym wystąpieniem Festiwal – już nie.
Itd, itd, itakdalejować można długo, lecz jest coś żenującego ponad miarę. Pani Hoppe ani się zająknęła o obecności najwybitniejszych poetów i pisarzy ukraińskich, dla których spotkanie w Drohobyczu ma wyróżnioną wartość. Schulz jest ważnym pytaniem w dyskursie nacjonalistyczno-kulturowym. Będzie głupio, Pani Balbino & Schulz / Forum, kiedy na przykład Jurij Andruchowycz albo Serhij Żadan dostanie Nobla.
Grzegorz Józefczuk
PS. A o co chodzi z Tłują, której siedlisko widziała Pani Balbina Hoppe? Czytajcie https://issuu.com/schulzforum/docs/sch_f_11
|