27. Kino "Wanda", ul. Ślusarska 3 (obecnie ul. Stefana Bandery)
Bruno był jeszcze chłopcem, kiedy jego starszy brat interesował się filmem i zapraszał go do uczestniczenia w seansach, na których pokazywano nieme filmy w jego drohobyckim kinie „Urania”. To o tych właśnie seansach Schulz pisze w Nocy lipcowej: „Wieczory tego lata spędzałem w kinoteatrze miasteczka. Opuszczałem go po ostatnim przedstawieniu. Z czarności sali kinowej rozdartej popłochem latających świateł i cieni wchodziło się do cichego, jasnego westybulu, jak z bezmiaru nocy burzliwej do zacisznej gospody. Po fantastycznej gonitwie po wertepach filmu uspokajało się zgonione serce po ekscesach ekranu w tej poczekalni jasnej, zamkniętej ścianami od naporu wielkiej patetycznej nocy, w tej przestrzeni bezpiecznej, gdzie czas ustał od dawna […]”. Wittlinom Schulz opowiadał, że przełomowe znaczenie miały dla niego filmy Walta Disneya.
|